Nie zawsze mamy czas na długie rozmowy z Wami, nie zawsze mamy czas na wspólne biesiadowanie – a raczej wcale go nie mamy , ale jeśli jest taka potrzeba zawsze znajdziemy chociażby te 10 min na rozmowę. Nie zawsze też jest wszystko idealne, mamy tego pełną świadomość, czasami gorsze dni mamy w kuchni, czasami nie dopilnujemy czegoś na sali, czasami uciekną nam kozy, czasami nogę da koń, czasami jak mocno pada jest błoto, a jak jest sezon na muchy to są one wszędzie, czasami ktoś zapomni, że jest pastuch i pozna jego moc, czasami kogoś pogryza komary, czasami nie ma wody bo jest lato i pora pojenia zwierząt na wsi i wodociąg nie wyrabia, czasami nie ma prądu po burzy, czasami leje przez cały Wasz pobyt a czasami jest skwar nieznośny, czasami wejdziecie w kupę, a czasami pogoni Was gang gęsi, czasami koza przytrze was rogiem a czasami nasze dzieci będą niegrzeczne, czasami nie ma chemii między Wami gośćmi z rożnych ekip, czasami pory posiłków nie będą Wam odpowiadały, czasami noc w stodole przerośnie Wasze możliwości a czasami okaże się ze leśna baza biwakowa to nie miejsce dla Was. Drodzy goście, Leluja to nasz dom…. mamy naprawdę bardzo bardzo dużo pracy, mamy też swoja rodzinę i swoje życie w tym wszystkim i te niedociągnięcia będą tak jak w każdym z waszych domów. Nie da się dopieścić wszystkiego i wszystkim dogodzić. Ale mówcie nam o tym , nie upadajcie do poziomu pisania komentarzy na które nie bardzo mamy nawet szanse odpowiedzieć i wejść w konstruktywny dialog , nie piszcie donosów do sanepidów, inspekcji budowlanych i Bóg wie jeszcze do kogo. Może Was zmartwimy tym co napiszemy, ale to niewiele da. Może wymierzą nam karę pieniężna ,może dadzą upomnienie, ale nie zmienią nas, naszej ideologii życia na wsi i podejścia do świata. Wchodząc do Lelui wchodzicie w nasze życie w nasz świat i współistniejecie w nim z nami przez te kilka chwil. Wybierając nasze miejsce na pobyt musicie mieć świadomość, ze mamy zwierzęta , żyją one obok nas , zwierzęta oprócz np pysznego mleka i jaj generują tez odchody i tak są one na naszym podwórku, gdy są odchody są też muchy, a że staramy się żyć w duchu ekologicznym unikamy randapów, muchozoli i innych chemicznych rzeczy, które naszym zdaniem zabijają nie tylko chwasty i muchy. Te muchy i inne robactwo jest  i będzie gdy jest na nie sezon . Więc nie oczekujcie tego, że nasze siedlisko i np stołówka w stodole będzie pozbawiona much, albo, że mucha nie obudzi Was nad ranem – bo na 99% stanie się zupełnie inaczej. Nie oczekujcie tez tego ze nie spotkanie myszy na swej drodze ,mamy ziarno dla kur, mamy ciepłe posłanka w oborze, mamy ocieplane ściany w domach gdzie chętnie to piszczące towarzystwo przebywa i chowa się na zimę. Nie oczekujcie też, że w ogrodzie będzie sama mięciutka trawka bo nie walczymy z chwastami i osty oraz pokrzywy mają się u nas bardzo dobrze. Przeczytajcie cały ten długi tekst zanim zdecydujecie się na pobyt u nas na wsi, na łonie natury, otoczeni tym wszystkim co żyję dookoła nas. Wybierzcie świadomie i odpoczywajcie z radością w sercu pokazując dzieciom prawdziwą wieś  My kochamy ten świat i niezmiennie zależy nam by jak najwięcej Was pokochało go w podobny sposób.

Do zobaczenia 
Lelujowa rodzinka